Słońce, plaża i… SUP.
W ostatnim czasie miałam możliwość, by połączyć pracę z nowo odkrytą pasją do pływania na desce SUP. Pasowałoby rozpoczęcie tego tekstu frazą „zaczęło się niewinnie”, ale nie wiem, czy można tak określić wypływanie na środek jeziora bez przygotowania. Powinien pojawić się tu za to dopisek: „Nie próbuj tego w domu!”. Mimo atrakcji w postaci uciekania przed burzą zeszłoroczne SUP-owanie pod sam koniec sezonu (choć teraz już wiem, że wcale sezon nie musiał się kończyć wraz ze spadkiem temperatury!) zostawiło jednak pewien niedosyt. W tym roku zaczęłam szybciej. Znalazłam miejsce, w którym można wypożyczyć deskę. Zarezerwowałam zajęcia z instruktorem, by tym razem podejść do sprawy odpowiedzialnie. I zaczęłam pływać! Przez kilka tygodni nie mogło być weekendu bez pływania w Orłowie. Któregoś razu podczas wydawania deski od słowa do słowa wyszło, że zawodowo „robię w książkach”. I tak się zaczęła moja współpraca z SUP Bazą w Orłowie.
(Nie całkiem) tradycyjny proces wydawniczy
Podróż przez materiały do podręcznika Jak pływać na desce SUP. Podręcznik dla początkujących i średnio zaawansowanych siłą rzeczy była dla mnie ciekawa. Podczas redakcji nie tylko zwracałam uwagę na poprawność językową, ale też na to, jakie informacje dla mnie – jako osoby, która w tym sporcie dopiero zaczyna – byłyby szczególnie cenne. I teraz wiem, że mój sezon wcale nie musi się kończyć wraz z odejściem lata – wystarczy zainwestować w odpowiednią piankę. (Albo suchy kombinezon). Już podczas pierwszego czytania chwyciła mnie refleksja, że chyba moja technika wiosłowania nie do końca jest taka, jaka być powinna… Inna sprawa, że wtedy jeszcze zdecydowanie częściej na desce siedziałam, niż stałam – ale cóż, moja koordynacja ruchowa wybitna nigdy nie była i niektórzy na złapanie równowagi potrzebują nieco więcej czasu od innych.
Z samego opisu prawidłowej techniki wiosłowania jednak trudno było mi zrozumieć, co właściwie robię źle. Fazy wejścia, mocy, piórkowania… trudno to sobie wyobrazić. Czytelnik jednak nie zostaje zostawiony z suchym tekstem. Do gry wchodzi…
Jak pływać na desce SUP. Podręcznik interaktywny
Starałam się zadbać o atrakcyjną oprawę wizualną. Zaprojektowałam nawiązujące do SUP-owania layout i okładkę. Szczególną wartością tej publikacji są liczne kody QR – odsyłające do filmów instruktażowych w serwisie YouTube. W przypadku książki, w której bardzo istotną rolę odgrywają instrukcje: jaka powinna być prawidłowa postawa, jak trzymać wiosło, jak nim pracować – pomoce w postaci licznych ilustracji oraz filmy są cennymi wskazówkami. Przeczytać to jedno, zobaczyć – zupełnie co innego. Oczywiście nic nie zastąpi szkolenia z instruktorem i zmiany teorii w praktykę na wodzie – podręcznik daje jednak solidne podstawy. Nie zaczynajcie tak jak ja 😉
O ile technika wiosłowania, postawa to kwestie bardzo istotne kiedy już jesteśmy na wodzie, to dla mnie szczególnie wartościowa była część z opisem poszczególnych rodzajów desek, leashy oraz rozdział o ubiorze. Niby podstawy, ale dobrze dobrana pianka zapewnia komfort podczas pływania i warto wiedzieć, czym się kierować przy jej wyborze. Gdybym przeczytała ten podręcznik nieco szybciej, to pewnie moje wybory zakupowe byłyby nieco inne…
Należę do grona tych osób, które mając do wyboru film, audio i książkę (najlepiej papierową) – zawsze wybiorą książkę. Żeglarstwa uczę się (poza praktyką) z podręczników. Dlatego tym bardziej ucieszyłam się, że mogłam wziąć udział w tym projekcie. Podręcznik daje tekst, kiedy się da poszczególne elementy szkolenia opisać – gdy lepiej coś pokazać, możemy dodatkowo przenieść się do filmu.
Mapy – gdzie pływać na SUP-ie w Gdyni?
Kolejnym dodatkiem do podręcznika są mapy. SUP Baza wytyczyła pięć urokliwych tras wzdłuż linii brzegowej. W książce zostały one opisane, a na mapach dodatkowo zaznaczyliśmy atrakcje oraz potencjalne zagrożenia – np. ukryte pod wodą kamienie. Póki co przepłynęłam dwie trasy – myślę, że powoli czas szykować się na kolejną!
Czy warto zacząć przygodę z pływaniem na desce SUP od naszego podręcznika? Nie jestem tutaj obiektywna – w końcu piszę o jednym ze swoich wydawniczych dzieci. Nie ma jednak na rynku zbyt wiele publikacji książkowych o pływaniu na SUP-ie – a już na pewno nie ma żadnej tak bogatej w materiały dodatkowe i przede wszystkim filmy instruktażowe.
Czy da się nauczyć pływać na desce SUP z książki?
Wracając do pytania z tytułu: nauczyć się nie da, ale można poznać fundament. Łatwiej nam będzie na wodzie, kiedy będziemy już część teorii mieć za sobą. Po lekturze będziemy też wiedzieć, na co uważać – zostały opisane zagrożenia, więc łatwiej nam będzie zadbać o to, by relaks na desce był nie tylko przyjemny, ale również bezpieczny!
Podręcznik można kupić na stronie SUP Bazy Orłowo przy Plaży. Samą SUP Bazę również polecam i to obiektywnie – bo pływać zaczęłam z nimi zanim rozpoczęliśmy współpracę.