Przejdź do treści
Ef Ef » Ile kosztuje wydanie książki? cz. 1

Ile kosztuje wydanie książki? cz. 1

Ile kosztuje skład dtp książki

Ostatnio zauważyłam, że sporo osób trafia do mnie z wyszukiwarki Google z tym właśnie pytaniem: jaki jest koszt wydania książki? Odpowiedź zależy od wielu czynników – i postaram się uchylić rąbka tajemnicy, jakie elementy się do nich zaliczają.

Doświadczenie w zakresie cen i wycen w branży wydawniczej mam właściwie z każdej strony – autorskiej, bo wydawałam własnym sumptem swój tomik poetycki – fundusze na ten cel zebrałam, robiąc publiczną zbiórkę. Dalej – jako osoba pracująca w wydawnictwie w charakterze redaktora prowadzącego; – jako wydawca (wydawczyni – mimo że znam wszelkie zalety feminatywów, to formy męskie są bardzo zakorzenione w mojej głowie) czy przedsiębiorczyni prowadząca działalność i świadcząca usługi.

Jak to często bywa, interesy wszystkich tych grup społecznych zbieżne być nie mogą. Autor chciałby najlepiej „dobrze, tanio, szybko”, wykonawca tu pokręci nosem i przywoła maksymę: tanio i dobrze – nie będzie szybko, szybko i tanio – nie będzie dobrze, dobrze i szybko – nie będzie tanio. I coś w tym jest. Przejdźmy jednak do konkretów.

Co składa się na koszt wydania książki?

Inaczej będą plasować się opłaty w przypadku współpracy z wydawnictwem (tutaj też mamy kilka modeli, o których więcej w następnych częściach), inaczej w modelu self-publishingu. Dzisiaj skupię się na tajnikach wyceny w przypadku „selfów”.
Z racji tego, że ten tekst wyszedł wyjątkowo długi, również model self będzie w dwóch częściach. Dzisiaj omówię proces wydawniczy, bo jego znajomość do rozmowy o cenach jest niezbędna, i poszczególne elementy przygotowania do druku. Samym drukiem i parametrami, od których zależy cena, zajmiemy się w kolejnej części cyklu.

Od czego zależą różnice w cenach książki?

Książka książce nierówna, a ostateczna cena w dużej mierze zależy od nakładu. Rozważymy sobie 3 opcje:

  1. e-book, bez druku,
  2. nakład 100 egzemplarzy,
  3. nakład 1000 egzemplarzy.

Etapy procesu wydawniczego

Załóżmy, że masz już napisaną książkę. Jest bezpieczna w pliku tekstowym na Twoim dysku. Chcesz, by poszła w świat. Tylko… co dalej?

Standardowo Twoja książka będzie musiała przejść przez następujące etapy:

  • redakcja – czyli, najprościej przedstawiając sprawę: przeczytanie tekstu, ujednolicenie struktury, zwrócenie uwagi na wszelkie nielogiczności, niejasności, poprawa błędów językowych, stylistycznych… to etap, który zabiera najwięcej czasu, bywa kością niezgody, gdy autor i redaktor, wymieniając się uwagami w setkach komentarzy, wspólnie pracują nad tym, by tekst stał się najlepszą wersją siebie…
  • korekta językowa – potrzebna lub nie na tym etapie, w zależności od tego, jak wiele zmian było podczas redakcji; często redaktor i autor podczas pierwszego etapu pracy z tekstem skupiają się głównie na warstwie logicznej, ogólnym stylu, układzie całej książki – wtedy potrzebne może być drugie czytanie przed składem, by poprawić ewentualne literówki, przecinki, wyczyścić tekst i przygotować go do składu;
  • projekt okładki;
  • projekt layoutu składu – czyli szablonu składu, układu poszczególnych elementów, pagin, wybór fontów, dostosowanie układu do formatu; najlepiej, by projekt środka i okładki były ze sobą spójne;
  • skład publikacji – czyli wlanie tekstu w przygotowany wcześniej layout, umieszczenie ilustracji, dopracowanie łamania, dogranie wszystkiego zgodnie z edytorską sztuką;
  • korekta poskładowa – inaczej korekta techniczna, mająca na celu sprawdzenie, czy podczas składu z tekstem nie zadziało się nic złego; na tym etapie kontrolujemy, czy nie zostały przypadkiem żadne sierotki (wiszące spójniki), wdowy, bękarty, czy nie ma dziur w tekście… Kontrolne przejrzenie od A do Z. Czasem korektę techniczną łączymy z językową, szczególnie w przypadku, gdy korekta językowa nie była wykonywana po redakcji;
  • konwersja do formatów mobilnych – czyli plików ePub i mobi; jeśli będzie to e-book;
  • przygotowanie plików do druku – okładki (wg rozrysu z drukarni) i środków w odpowiednich rozbarwieniach (skala szarości lub CMYK, ew. plus dodatkowy kolor np. z palety PANTONE);
  • druk i dostawa;
  • materiały marketingowe;
  • dystrybucja.

Na ten moment skupię się na wycenie do momentu druku; pomijając samych parametrów druku, marketingu i dystrybucji – to tematy na osobne artykuły.

Szukanie podwykonawców

Kiedy już mamy gotowy tekst, konieczne będzie znalezienie osób, które wykonają wszystkie prace. Postaram się przedstawić konkretne widełki przy każdej z usług. Od redakcji do konwersji do formatów mobilnych, cena dla wszystkich 3 naszych opcji będzie taka sama.

Redakcja

Ile kosztuje redakcja książki? Już tutaj na pewno się spotkasz z takim pojęciem jak arkusz wydawniczy. Najczęściej w przypadku książek wyceny są przygotowywane właśnie na podstawie arkuszy wydawniczych, ja również tak robię.

Arkusz wydawniczy to (za Wikipedią, która do tej definicji nam wystarczy):

40 000 znaków typograficznych prozy (ze spacjami), lub
700 linijek poezji, lub
800 wierszy obliczeniowych (po 50 znaków), lub
30 dm² powierzchni ilustracji (także zapisu nutowego, wzorów matematycznych, wzorów chemicznych, diagramów…).

Od siebie dodam, że 1 ark. wyd. prozy to ok. 22 strony tekstu (A4, Times New Roman 12 pt, interlinia 1,5).

Przeliczniki dla prozy są najczęściej stosowane. Jeśli mam do czynienia z poezją, to cierpię, ale liczę. Natomiast dotychczas nie wyliczałam powierzchni ilustracji z arkuszy, gdyż decymetry kwadratowe książki brzmią dla mnie jak język mandaryński, którego, żeby nie było wątpliwości, nie było mi dane poznać. Ale do ilustracji jeszcze wrócimy. Do wyceny redakcji prozy będzie potrzebna liczba znaków ze spacjami. Każdy program do edycji tekstu taką nam poda.

Aktualnie pracuję nad książką Nas dwoje – nastroje, mojej osobistej teściowej – i ta właśnie książka posłuży nam za przykład do wyliczeń.

Word – liczba znaków ze spacjami

372 370 : 40 000 = 9,31 arkusza

Ta wartość będzie nam towarzyszyć przez dłuższy czas. Przejdźmy teraz do tej jakże niewygodnej dla wielu wykonawców kwestii, jaką są stawki.

Cena redakcji książki

Widełki za redakcję są bardzo szerokie i zależą głównie od doświadczenia redaktora oraz zakresu prac przy samym tekście. Inna będzie cena za redakcję merytoryczną, czyli dodatkowo sprawdzanie podawanych przez autora faktów/dat/nazwisk, inna za poprawę tekstu, który wymaga ingerencji w co drugie zdanie, a inna za poprawienie tu i ówdzie spójności, logiki czy stylu w tekście, który jest napisany nieźle. I dalej: inaczej policzy student, inaczej osoba, która zaczyna w branży, a inaczej doświadczony redaktor. Inaczej freelancer z własną działalnością na niskim ZUS-ie, inaczej ten na wysokim. Inaczej osoba, która akurat ma więcej zleceń, od tej, która akurat ma ich mniej.

Spotkałam się z cenami za redakcję – za 1 arkusz wydawniczy – od 100 do 280 zł.

Zawsze warto doprecyzować, co dana osoba pod pojęciem redakcji rozumie oraz poprosić o nawet jedną stronę próbnej redakcji. Niektórzy próbkę (zależy też od jej objętości) wykonają za darmo, inni za niewielką opłatą, ale warto, by potem nie było niejasności czy nieprzyjemnych sytuacji, gdy okaże się, że wizje autora i redaktora w kwestii zakresu prac absolutnie się rozminęły.

Ja za redakcję biorę ok. 180–220 zł, w zależności od tego, z jakim tekstem mam do czynienia. Jest to sporo. W moim przypadku cena ta wynika z tego, że mam duże doświadczenie oraz oferuję wiele usług, a redakcja z nich wszystkich jest najbardziej czasochłonna. I też na rynku, niestety, dość nisko wyceniana. Czy da się znaleźć taniej i wciąż dobrze? Na pewno. Uważam jednak, że 180 zł to uczciwa stawka i doświadczony, dobry redaktor nie powinien zarabiać mniej.

Dlatego dla naszej książki założę za arkusz właśnie te 180 zł (do kwestii VAT-u dojdziemy).

180 zł * 9,31 ark = 1675,80 zł

Korekta

O tym, jak rozumiem korektę, pisałam już wcześniej, więc nie będę się powtarzać. Tutaj też ważne jest, by doprecyzować zakres zlecenia. Korekta może ograniczyć się do poprawienia przecinków i wyłapania literówek i ortografów (100–130 zł), obejmować poprawki stylu, fleksji czy innych ewidentnych błędów (130–180 zł) bądź dotyczyć tylko technicznego rzucenia okiem po składzie, bez czytania (50–80 zł). Warto to wszystko omówić z wykonawcą.

Również tutaj spotykam się z bardzo szerokimi widełkami (obserwując grupy na Facebooku czy rozmawiając z wykonawcami i autorami). Spotkałam się ze stawkami za korektę językową (podkreślam, bo przy korekcie bez czytania taka cena jest OK) od 50 zł/arkusz, co uważam za wręcz głodową stawkę, do tych ok. 180/200 zł, ale to już bardziej za korektę rozumianą jako redakcję. Te dwa terminy są bardzo często stosowane zamiennie w branży.

Przy „mojej” książce robię najpierw redakcję, potem korektę adiustacyjną przed składem (czyli przeglądam całość jeszcze raz po ustaleniu ostatecznej wersji tekstu z autorką, przygotowuję tekst do składu, tj. czyszczę niepotrzebne formatowanie itp.) i właściwą korektę językową (drugie czytanie) wraz z techniczną po składzie. Biorę swoją standardową stawkę za korektę – 150 zł.

150 zł * 9,91 ark = 1396,50 zł

Projekt okładki

Temat-rzeka, który tutaj tylko liznę. W zależności od tego, z kim współpracujemy, widełki są olbrzymie. Jedni zrobią sobie okładkę za darmo w Canvie czy innym dostępnym programie graficznym, inni zlecają projekty utytułowanym artystom, którzy tworzą swoją okładkową sztukę za 1000-2000 złotych. Profesjonalnie zajmujący się takimi zleceniami graficy też mogą różnie policzyć za projekt okładki. Inna jest cena za specjalnie narysowaną ilustrację okładkową, indywidualnie zaprojektowane liternictwo, inna za przygotowanie okładki z materiałów autora. Opcji wiele, ceny różne.

Ja projekt okładki wykonuję z reguły razem z layoutem, za 350–500 zł, w zależności od tego, jakie materiały dostarcza klient, czy trzeba dodatkowo coś rysować itp.

Dajmy 300 zł za projekt okładki.

Skład

Właściwie rzadko spotykam się z rozdzielaniem opłaty za projekt layoutu i sam skład. Sama robię tak od stosunkowo niedawna, ale jest to praktyczne z kilku powodów. Klient od razu ma jasność, że otrzymuje indywidualny projekt, jest to też „opłata początkowa”, która ma sens przy małych projektach, poniżej jednego arkusza (z punktu widzenia wykonawcy głównie). Aktualnie pracuję nad przygotowaniem kilku szablonów wzorcowych, by dla osób, które chcą taniej i nie potrzebują indywidualnego layoutu, była alternatywa – wkrótce pojawi się ta oferta.

Ceny za skład to od ok. 70–150 zł za arkusz. I podobnie jak wcześniej – inaczej policzy osoba, która zaczyna, inaczej taka, która zajmuje się składem zawodowo. Warto też zwrócić uwagę na to, że nie zawsze świetny grafik to dobry DTP-owiec. Praca z tekstem wymaga nieco innych umiejętności i wiedzy, głównie z zakresu edytorstwa i typografii, dlatego warto szukać osób, które zajmują się właśnie projektowaniem i składaniem książek – i mają na to portfolio. 😉

Projekt u mnie był tworzony razem z okładką, ale na bazie jednego z gotowych szablonów. Więc liczę standardowy skład bez opłaty za indywidualny projekt – 120 zł.

120 zł * 9,31 ark = 1117,20 zł

Konwersja do e-booka

Etap opcjonalny – konwersja do formatów mobilnych. Jeśli pracuję na swoim składzie (więc mam przygotowany plik do ewentualnej konwersji), a w pliku nie ma ilustracji, to cena za przygotowanie e-booka wynosi 30 zł/arkusz. Więcej na temat wyceny e-booków napisałam tutaj.

30 zł * 9,31 ark = 279,30 zł

Wygenerowanie plików do druku

I zbliżamy się do mety z naszymi etapami pracy. Wygenerowanie plików do druku, przygotowanie okładki wg wytycznych drukarni nie powinno być dodatkowo płatne. Jeżeli drukarnia zwróci pliki, poprawki na ogół też powinny być w cenie – wynikają często z technologii druku. Jeżeli klient po jakimś czasie zmienia drukarnię i pojawia się konieczność przeróbki plików pod inne maszyny – pewnie konieczna będzie dodatkowa opłata, zależna od tego, ile czasu grafik/składacz będzie musiał poświęcić na przeróbki.

Poprawki i zmiany w projektach

Warto na początku współpracy ustalić, ile tur poprawek będzie w cenie, a które zmiany będą dodatkowo płatne. Na ogół po każdym etapie klient dostaje plik do akceptacji i wtedy jest czas na poprawki – ale też nie bez końca. Każdy wykonawca trochę inaczej podchodzi do kwestii zmian i poprawek. Jeśli są to błędy wykonawcy – powinny być naprawione za darmo. Jeśli na ostatnim etapie składu autor postanowi usunąć pierwszy rozdział i dać, napisany na nowo, na koniec (ekstremalny przykład), to zmiany z pewnością będą dodatkowo płatne.

Podsumowanie kosztów przygotowania książki do druku

Jak wynika z tej analizy cen – bez ustaleń z konkretnymi osobami trudno oszacować koszty. Pomocny tutaj może być np. mój kalkulator cenowy – sprawdza się przy standardowych projektach. Pozwoli oszacować, ile pieniędzy będzie trzeba przeznaczyć na książkę od redakcji do przygotowania do druku.

Podsumujmy zatem nasze ceny i porównajmy z tym, co wychodzi z kalkulatora:

redakcja1675,80
korekta1396,50
projekt okładki 300,00
skład1117,20
konwersja do e-booka279,30
suma4768,80 zł
Podsumowanie wyceny dla książki o objętości 372 370 znaków ze spacjami

W kalkulatorze wychodzi bardzo podobnie – cena 5000, ze względu na założoną wyższą dla konwersji do e-booka (nie wszystkie książki mają tak prosty układ, jak ta, dla której robiliśmy wycenę wspólnie) oraz ceny 350 zł za projektu layoutu oraz okładki w pakiecie. Tak czy siak – daje to jakiś punkt wyjścia i jest szybkim sposobem na rozeznanie się w cenach.

Kalkulator wycena książki

Warto pamiętać, że w zależności od rodzaju umowy, może być konieczność doliczenia podatku VAT. W przypadku usługi najczęściej będzie to 23%. Sporo firm (w tym moja) podlega zwolnieniu VAT-u, więc wtedy przedstawiona kwota to netto=brutto. Jeszcze inaczej wygląda sprawa w przypadku umowy o dzieło (projekt, okładka) czy zlecenie (redakcja, korekta). Nie jestem jednak specjalistką w zakresie podatkowym, więc o te kwestie radzę dopytać księgowego/doradcę podatkowego.

Mam nadzieję, że ten artykuł pomoże Wam oszacować ceny swoich książek. W kolejnych częściach napiszę o wycenie druku oraz działań marketingowych. Do przeczytania!

Ostatnio na blogu:

VOUCHER NA WYDANIE KSIĄŻKI